piątek, 21 czerwca 2013

Pretty Little Liars - Kłamczuchy (RECENZJA)

PLL jest  jedną z książek, które dostałam na dzień dziecka. Książka jest strasznie krótka, ma wielkie litery ( dzięki czemu przeczytałam tę książkę w niecałe 3 dni, chociaż to nadal zbyt długo :D), ale mimo tego jest według mnie, bardzo ciekawa.

Alison, szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej przyjaciółki: Emily,Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące SMS-y. Ktoś zna sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali. Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw? 


Lektura mnie zaciekawiła i na pewno kupię ( albo raczej moja mama mi kupi :D) całą resztę serii ( 11 lub 12 książek ).
Oglądałam jeden odcinek serialu i muszę powiedzieć, że książka jest lepsza ( ale nowość xd ). 
Muszę powiedzieć też, że niestety cala pierwsza część, była takim trochę... wprowadzeniem (?) do całej serii, bo nic takiego całkiem ciekawego się tam nie działo :( 
Ogólnie cała seria kręci się w okół homoseksualistki, perfekcjonistki, A. oraz dwóch innych dziewczyn, których nie chce mi się opisywać :D

Pozdrawiam
Jula :3

P.S. A. Cię śledzi...

wtorek, 4 czerwca 2013

Oszukane



Na dzień dziecka byłam z mamą w Opolu w kinie i na zakupach. Nie, nie takich zakupach jakich myślicie ;p
Według was, termin "zakupy" to:
-Łażenie po H&M, Reserved, Stradivarius, House, Cropp Town itd.
Według mnie:
- Siedzenie w Empiku do upadłego i wybieranie najciekawszych książek, filmów, płyt, gier i czego jeszcze dusza zapragnie :D

W kinie byłam na filmie "Oszukane"

Bohaterki zostały "Oszukane", widz nie będzie. Film Marcina Solarza jest dokładnie tym, na co wygląda. Jedyne, co może dziwić, to fakt, że trzeba się na niego wybrać do kina. Ale choć tym razem nie wystarczy zasiąść przed telewizorem i włączyć TVN, mamy tu wszystkie kluczowe elementy ramówki stacji. Nie chodzi nawet o to, że to już kolejna oparta na faktach produkcja tego kanału (w stylu"Boksera" o Przemysławie Salecie czy "Nad życie" o Agacie Mróz). "Oszukane" po prostu bezwstydnie łączą w sobie cechy najpopularniejszych TVN-owskich programów. Nic w tym złego, jeśli ktoś lubi takie atrakcje. Ale te tanie telewizyjne wzruszenia mają tym razem cenę biletu kinowego. 

Jest życiowa wata w postaci gadki-szmatki i scen obiadów/podwieczorków/deserów rodem z "Na Wspólnej". Jest pochylanie się nad rzeczywistą tragedią, jak w "Uwadze", ale odpowiednio z(melo)dramatyzowane wzorem "Ukrytej prawdy". Jest nawet taniec – wiadomo, z którego programu. Realizacyjnie przypomina to wymienione wyżej pełnometrażowe produkcje czy któryś z seriali, "Magdę M" albo innych "Lekarzy". Bohaterowie mieszkają w wypasionych mieszkaniach albo domkach jednorodzinnych, wszystko jest sfilmowane z godnym reklamy wymuskaniem. Są i momenty na to, by łezki zakręciły się w oczach. 


Historia w końcu aż prosi się o chusteczki. Dwie nieznające się dziewczyny (Karolina i Paulina Chapko) odkrywają uderzające wzajemne podobieństwo. Wkrótce okazuje się, że ich rodziny padły ofiarą pomyłki w szpitalu, gdzie podmieniono niemowlęta. Następnie zachodzą dramaty. Tym większe, że całkowicie spodziewane i w tej miałkości pozbawione szacunku dla pierwowzorów filmowych postaci. Fatalizm kolejnych scenariuszowych klocków czyni z "Oszukanychprawdziwą grecką tragedię oczywistości. Nowe siostry zbliżą się do siebie, więc stara siostra będzie zazdrosna. Schizma między bliźniaczkami nastąpi, ponieważ Chłopak. I tak dalej. 

Wiarygodności psychologicznej tu nie za wiele. Postacie zachowują się w dany sposób, bo tak. Niuanse charakterystyki? Jak ktoś jest zły, to słucha heavy metalu. Jak szczęśliwy, to piszczy i skacze po łóżku (zwłaszcza jeśli jest nastolatką). Jak gra go Artur Żmijewski – emanuje ojcowską poczciwością, nawet kiedy udaje Bogusława Lindę (!) podczas gry w kalambury. Obraz życia wkraczającej w pełnoletniość młodzieży również niezbyt przekonujący: albo zabawa białymi myszkami (!) na korytarzach ekskluzywnego liceum, albo łykanie dropsów w klubie techno. Dużo tu dziwnych niby-życiowych zachowań, które jednak z życiem nie mają za wiele wspólnego. Zobaczcie na przykład, jak w tym świecie ogląda się filmy na DVD – niemal z biegu, tuż po wejściu do mieszkania. Trochę szkoda w tym wszystkim Katarzyny Herman, która robi, co może, żeby obronić swoją postać.   

Ale, ale! To nie wszystko! Wszak twórcy "Oszukanych" mierzą się również z odwiecznym dylematem: geny czy wychowanie, natura czy kultura? Odpowiedź – okazuje się – znajdziemy w kawiarni. Pokrewieństwo wszak można ustalić na podstawie prostego wyboru: kawa czy herbata? Zaraz, ale to nie ten kanał.       
                                   filmweb.pl
Według mnie film boski, a moja mama była zachwycona że nie wzięłam jej na Harr'ego Pottera xD

Wakacje :>

Jako iż wakacje zbliżają się wielkimi krokami, chciałabym oznajmić że będzie dość nietypowych rzeczy na tym oto blogu:
1. Będę więcej i częściej pisała ( a to jest bardzooo nietypowe xD )
2. Będzie więcej zdjęć ( moich, zrobionych przeze mnie albo i nie :D )
3. Jeżeli będzie chociaż trochę więcej czytelników ( ja chyba żądam cudu :P ) to może i znajdzie się jakiś mały konkursik ;p Dlatego też bardzo proszę, aby każdy kto to czyta polecił mojego bloga gdziekolwiek xD
4. Postawiłam sobie za zadanie przeczytanie jak największej liczby książek w te wakacje ( no tak, moja mama zbankrutuje xD )
A co najważniejsze:
OTWIERAM WAKACYJNĄ SERIĘ!!!
JAKO IŻ JESTEM WIELKĄ FANKĄ DR.HOUSA I NIE POTRAFIĘ ZDZIERŻYĆ ŻE SERIAL JUŻ SIĘ SKOŃCZYŁ, MAM ZAMIAR PISAĆ TAK JAKBY DALSZY CIĄG :D