poniedziałek, 31 grudnia 2012

Do siego : >

Pisze to teraz a nie później bo jadę do kuzynów i dopiero będę w domu jutro. Pokiruję się postem jednego chłopaka z bloga http://mejus250.blogspot.com również zrobię 5 najlepszych książek.


1. Trylogia "Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins (najbardziej Kosogłos ale cała seria była zjawiskowa)
2.Cień Węża Rick Riordan
3.5 część Persego Jacksona (ach ta moaj pamięć xD) Rick Riordan
4.Gone
5.Monster High

Najbardziej męczyła mnie książka Sienkiewicza "W pustyni i W Puszczy" oraz o dziwno "Pinokio xD


piątek, 14 grudnia 2012

Wykorzystam

Postanowiłam wykorzystać zaistaniałą sytuacje i zamieścić link z bloga Mejus250. Nie, nie jest to żaden spam. Jest to akcja charytatywna. http://mejus250.blogspot.com/2012/12/pomozmy-przemkowi.html?showComment=1355481461057#c4172878935358157160

czwartek, 13 grudnia 2012

Traveler

Czas na opis któregoś z magazynów. Nie powiedziałabym że jestem fanką mody więc do moich ulubionych magazynów nie należą tegoż typu pisemka. O wiele bardziej wolę magazyny podróżnicze. Traveler posiada wiele ciekawych tematów dzięki czemu jest to najbardziej znany magazyn w Polsce. Najbardziej zaskoczyły mnie zdjęcia. Niby proste ale aż chce się na nie patrzeć. Zwykle artykuły są pisane na tkz. Chłopski rozum więc zrozumie je każdy, nawet taki bezmózgowiec. Wiem, obrazek obok nie jest taki widoczny ale lepszego nie umiałam znaleźć.

środa, 12 grudnia 2012

May Travine


Kolejne martwe ciało z trzaskiem upadło na kamienną posadzkę zamku Avilane. Kajdanki ocierały mi się o dłonie tworząc krwisty krąg. Gdyby nie fakt że byłam o dwa kroki od śmierci pewnie bym walnęła Sakyneya w twarz. Zawsze chciałam znależć się w tym miejscu, ale nie w takich okolicznościach...wyłapywanie wszystkich magów Sakyneyowi nie sprawiło żadnych trudności. Po tym jak wywołaliśmy rebelie przeciwko niemu kazał nas wszystkich pozabijać.
      Chłodny oddech mojego przyjaciela stojącego za mną przyprawiał mnie o dreszcze, których nawet ból nie umiał zagłuszyć.
      -Co robimy?-szepnął mi na ucho Avan. Jego głos był ciepły, zarazem było słychać że mówi to nutką strachu. Pierwszy raz widziałam że się bał. Nie starał się zgrywać twardziela.- Chyba nie masz zamiaru tak tu stać bezczynnie patrząc jak twoi przyjaciele umierają.
Zaczęłam niespokojnie obgryzać wargę niewiedząc co począć. Zwykle któreś z nas miało jakikolwiek plan. Teraz mój usmysł świecił pustkami.
      -Ej, ty.-Syknęłam z naciskiem na strażnika który zamaszyście się obrócił przewracając zarazem zbroje za nim.
       -Oszalałaś?!-zapytał ze złością.
      -Wiem co robię.-odpowiedziałam lekko się uśmiechając. Strażnik miał może 16 lat. Nie wyglądał zbyt groźnie. Mogłabym go przewrócić lekkim pchnięciem, a wcale nie mam postury jak troll Loeski.
     -Coś się stało?-zpytał ze starchem w głosie. Ale zaraz potem zmężniał-Czego?!
    -Na pewno chce Ci się nas więzić? W końcu, co z tego masz?
    -Czuje się dumny walcząc za Sakyneya.-mówiąc to wyprężył pierś w stronę księżyca.
    -Ale, przecież masz wszystko co chcesz. Po co Ci  jakiś tam Sakyney?
Strażnik widać że lekko się zawachał ale nadal uważnie sluchał co mam mu do powiedzenia.
    -Tak, mam wszystko ale dzięki wlaśnie Sakyneowi.
Ten męszczyzna zaczynał mnie mocno irytować.
    -Słuchaj, wiem że jesteś magiem. I wiem że jeżeli twój pan się o tym dowie to będziesz miał przechlapane, a więc albo cichcem nas wypuszczasz albo wylądujesz na tym stosie, którzy tworzy nasza rasa.
Powiedziałam to prosto z mostu. Bez żadnych niepotrzebnych zastanowień.
   -Ale...ja...-zaczął się jąkać. Pot spływał mu po czole.
   -Wypuścisz magów-idziesz z nami. Nikt nic nie wie o tym że sam nim jesteś. Nie wypuścisz nas nagle, w niewyjaśniony sposób twój pan zniknie na zawsze z tego wymiaru, a ty, razem z nim.
Wartownik zaczął się nieźle denerwować. Widać że nie wiedział co począć. Miał dwa wyjścia, musiał wybrać jedno z nich. Magowie wyczuwają strach innych. On był nią przepełniony do reszty.
-May, wiesz co robisz?-spytał się mnie Avan. Lekkie skienie głową chyba mu wystarczyło bo nic więcej nie powiedział.

Wprost

Powiem wprost, na razie nie mam weny twórczej i sądzę że dopiero po świętach napiszę kolejny rozdział "Fortecy Czasu". Jestem aktualnie chora i mój pokój zapełnia góra chusteczek. Ale przynajmniej miałam czas żeby skończyć 2 część "Gone", czyli "Faza Druga Głód". Czytałam ją wczoraj do 1 w nocy ale, koniec był świetny. W sumie to nic takiego w fabule się nie zmieniło. Nadal ilość bohaterów mnie przytłacza. Ale na samym końcu był niesamowity zwrot akcji. Z lekka zdziwiło mnie to że bracia w końcu się pogodzili. Jestem ciekawa czy pogodzili się wewnętrznie czy zewnętrznie...hmm...zajmujące...ale mniejsza o to. Mam zamiar teraz zacząć "Tunele". Nie wiem o czym to jest więc dopiero po przeczytaniu będę mogła coś stwierdzić. Ale teraz koniec tematu o książkach. W przyszłą sobotę jadę do Wrocławia na "11 spotkanie Dzieci wyleczonych z choroby nowotworowej". Spotkam tam Martynę Wojciechowską ( chyba jej to akurat nie trzeba przedstawiać) i Melkart Ball (mam nadzieję że to tak się piszę) czyli zwycięzcy pierwszej edycji "Mam Talet". Jestem strasznie napalona ale jeżeli będę dalej chora to najdalej gdzie pojadę to będzie lekarz.