Jestem optymistką, mimo iż uwielbiam biało-czarny wygląd bloga, to na prawdę, nie widzieliście bardziej radosnej osoby ode mnie.
Tak na prawdę nawet mając cztery latka, ciężko chorując i leżąc w szpitalu na onkologii i hematologii, byłam najbardziej uśmiechniętym dzieckiem na oddziale. Był pewien czas, w którym może nie byłam pesymistką, ale zdecydowanie nie należałam do optymistów, chyba byłam realistką...grr...
Ostatnio natomiast stwierdziłam, że należy żyć chwilą, cieszyć się każdym dniem, bo nie wiadomo co przyniesie następny. Oczywiście sama do tego nie doszłam. Pomogła mi w tym moja idolka - Demi Lovato. Demi napisała książkę "Bądź swoją siłą". Zmieniła ona moje postrzeganie świata o 360 stopni.
Ale przechodząc do tematu posta, dlaczego właściwie "Y.O.L.O"? Przecież to jest takie "gimbusiarskie", jak to niektórzy mówią, Dla mnie, to całe "jolo", to motto życiowe. Uświadamia mi, że należy robić niektóre rzeczy bez większego zastanowienia, bo w końcu żyje się tylko raz, a ja nie chcę żałować swoich decyzji pod koniec swojego żywota.
Czy to jest trochę bezmyślne?
Możliwe.
Tylko, że ja nie traktuję tego w 100% dosłownie. Według mnie mamy postępować tak jak wyżej powiedziałam, ale nie możemy tego robić wolną ręką, bo wtedy to faktycznie jest bezmyślność.
Mam nadzieję, że chociaż poniekąd mnie zrozumieliście ( a mnie zrozumieć jest trudno ).
Miłego wieczoru.
Z tymi 360 stopniami...Wróciłaś do punktu wyjścia? (Wektor przemieszczenia równy 0 xP) xD
OdpowiedzUsuń