Pierwszą część MH dostałam rok temu na urodziny. Po obejrzeniu paru odcinków, tego "Pseudo - serialiku", byłam dość sceptycznie nastawiona do serii. Na początku w ogóle jej nie ruszałam i ogółem rzecz biorąc, zostawiłam ją na czarną godzinę.
Ale tego samego roku, byłam na mazurach i chcąc, nie chcąc, wzięłam ze sobą tą książkę ( Jeszcze zabrałam Igrzyska Śmierci i Staszek i straszliwie... potworna szafa ). Byłam tam przez tydzień. Przez pierwsze 3 dni nie było najgorzej bo miałam dostęp do internetu, natomiast potem...
Igrzyska skończyłam czytać jadąc na owe Mazury, więc zostało mi MH i Staszek.
Wybrałam Monster High i się po prostu zakochałam *-*
Jest to na prawdę dobra książka, mimo ocen wielu.
Teraz odejdzmy od serialu, bo dostaję białej gorączki jak o tym myślę...
Żyje sobie pewna grupka "osób". Chodzą do normalnej szkoły, ale wszyscy mają jedną tajemnicę, którą starają ukryć za wszelką cenę.
Jest Frankie ( Która jest córką Frankensteina ), Clawdeen ( Wilkołaczka ), Draculaura ( wampirzyca ), Cleo ( mumia ), Ghulia ( zombie :P ), Duece ( gorgon ), Jackson ( nie wiem jak go opisać :D ), Clawd ( brat Clawdeen) oraz Melody ( uwielbiam ją *-* Jest syreną i nie chodzi mi tutaj o małą syrenkę z wściekło zielonym ogonem, tylko CZŁOWIEKA, który swoim głosem potrafi zmusić do wszystkiego).
Przez pierwsze trzy części, nikt nie wie o tym że są RAD - owcami ( skrót od Raczej Atrakcyje/i cośtam ;p ), natomiast pod koniec trzeciej części ( i znowu się powtarzam ) dowiaduje się o tym cała szkoła ( a wszystko przez Frankie i jej latającą głowę ).
Od tej pory traktują ich normalnie ( powiedzmy że normalnie ).
Cała książka jest pełna przygód, przemyśleń i praktycznie wszystkiego :P
P.S. W październiku mija roczek mojego bloga, więc szykujcie się na niespodziankę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz